piątek, 21 marca 2014

First day of spring




Cześć dziewczyny.

Ufff.... ale długo mnie tutaj nie było,
aż mam wyrzuty sumienia.

To chyba jakieś wiosenne przesilenie mnie dopadło...
taki dołek psychiczny, weny do twórczego blogowania brak,
musiałam sobie pomagać suplementami diety i witaminami.

Ale teraz "nakręcona" i doładowana świeżą energią,
wracam ze zdwojoną siłą.

Wiem, że niektóre z was też miało podobne problemy, 
więc chyba nie jestem w tym osamotniona :)



First day of spring



Wracam do was z kilkoma nowościami, 
które udało mi się wykonać w ten wolny od internetu czas.

Misiek obdartusek dostał do towarzystwa dwa serduszka, 
też takie jak on, z widocznymi mechanicznymi uszkodzeniami.



First day of spring



Pamiętacie jak pisałam, że różowy to nie mój kolor?
A to, że kobieta zmienną jest....?

Właśnie, oto dowód, w moim mieszkaniu pojawiło się trochę koloru,
ale tego bardziej stonowanego, pastelowego.
Może to ta wiosna tak na mnie działa, 
która nie ukrywam dociera do nas znacznie wolniej niż w Polsce.
Ale w duszy i w serduchu już się rozgościła.



First day of spring



Dużo szyłam przez ostatnie dni.
Powstały też materiałowe etykietki w różnych odcieniach.
Fajnie się sprawdzają jako dekoracja do różnych słojów czy pojemników,
w których przechowujemy swoje skarby, ale też np. artykuły kuchenne czy spożywcze.



First day of spring



Truskaweczki materiałowe powędrowały do nowego szklanego lampionu-słoju,
i ciągle przypominają mi, że już za momencik będziemy wygrzewać się w tym wiosennym słoneczku.



First day of spring



Porwałam się też na coś "większego" i uszyłam swoją pierwszą Tildę
- lalę, którą doskonale znacie.
A tak na marginesie wymyśliła je norweżka Tone Finnanger.
Ponoć w centrum Oslo znajduje się jej firmowy sklep, 
nie omieszkam zajrzeć tam przy najbliższej okazji.



First day of spring



Lala ma piękną, długą suknię w starym stylu,
wprost z epoki Jane Austen.



First day of spring



First day of spring



I co o niej sądzicie?
Dałam radę?

W planach mam już dekoracje na święta.
Będą materiałowe jaja, króliczki i inne fajne dekoracje.
Kwiecień na pewno będzie bardzo intensywny.



First day of spring



Na koniec chciałam wam pokazać szyldziki mojego autorstwa, które powędrowały do Kasi.
Droga Ważko, mam nadzieję, że będziesz zadowolona z wykonania i jakości tabliczek.



First day of spring





Trzymajcie się cieplutko.
Dobrego weekendu dla was.



17 komentarzy:

  1. Karolinko szyldziki wygladaja wspaniale , juz nie mogę się ich doczekać . Jeszcze nigdy tak nie wygladalam zadnej paczki !
    Lala jest śliczna , prawdziwe dzieło sztuki ! Co do samopoczucia to wina przesilenia , niby wiosna ,a człowiek zmęczenie odczuwa . Dobrze ,ze telefony i laptopy same cofną czas , to troszkę oszuka mi mózg ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, myślę, że początek tygodnia będzie bardzo miły dla Ciebie :)

      Usuń
  2. Ale cudne te szyldy!!!!! A wiosenne przesilenie daje się we znaki i mojemu panu mężowi ;p
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lala przecudowna taka różowa. Ja też kiedyś uważałam, że róż to tandeta :-))), a teraz uwielbiam. Super te zawieszki i tabliczki boskie. Może pomyślę, żeby sobie zrobić taką w łazience...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, róż, taki delikatny, nieprzytłaczający jest jak najbardziej pożądany tej wiosny :)

      Usuń
  4. Śliczna lala,cudowne etykiety. Tak jak i cała reszta:)) Dobrze Ci idzie to szycie,podziwiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz lepiej Edytko, wkręciło mnie na maksa :)

      Usuń
  5. Kobieto Ty jeszcze interes na tym szyciu zrobisz:) Lala cudna:) Teraz siostrzyczka Adasiowi by się przydała:)) Samopoczucie i u mnie nie najlepsze :( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko będę mogła sprawić przyjemność swoją pracą, to będę bardzo szczęśliwa. :) Dużo pozytywnej energii dla Ciebie.

      Usuń
  6. o jakie śliczności!!! :))) będę do Ciebie zaglądać, to pewne jak dwa razy dwa;)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. ale cuda :) aż trudno wybrać co najpiękniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne te szyldy...do mojej kuchni też by pasowały:D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana no swietne szyjatka. Tilda jest fantastyczna, raz szylam i wiem ze nie tak latwo. Wyszla naprawde pieknie!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne prace.....nie każdemu tildy udają się tak urodziwe , wiec tym bardziej gratuluję zdolności....

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie, ze Ci sie udalo! :) Szyjesz piekne rzeczy a Tilda jest wspaniala!
    Oj to przesilenie wiosenne! Ciesze sie, ze kiuz wyszlas na prosta!

    Zycze pozytywnej weny Kochana!

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  12. odkryłam cie chyba dwa dni temu, ale tu fajnie :) czytam sobie teraz regularnie.... zapraszam też do mnie

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że znalazłeś chwilkę, by zostawić swój ślad.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...