Cześć dziewczyny
Prezentuję fotorelację z tegorocznych dekoracji z okazji HALLOWEEN.
Norwegowie 14 lat temu zafascynowali się tym świętem obchodzonym tak hucznie w USA,
i od tamtej pory, na przełomie października i listopada jest istne szaleństwo.
Jedna wielka maskarada.
Sklepy pękają w szwach od ozdób i świec z motywem dyni czy czaszki,
kostiumy różnorakie, prawie w każdym sklepie.
Wieczorami dzieciaki chodzą po okolicy, pukają do drzwi,
z zapytaniem "Cukierek czy psikus?".
A jak nie otworzysz drzwi, to może cię spotkać później niemiła niespodzianka :)
I trochę w tej konwencji "amerykańskiej" prezentuje się nasz salon.
Postawiłam na tekstylne ozdoby. Tylko napis "BOO" i nietoperze są z czarnego brystolu.
Girlanda z napisem "HALLOWEEN" w trzech odcieniach, czerwieni, granatu i bieli.
Połączenie tych barw intryguje mnie ostatnio.
Pojedynczym trójkątom przyszyłam troczki i można je przywiązywać
na sznureczku czy tasiemce w dowolnej konfiguracji.
Powstały też materiałowe dynie z mięciutkim wypełnieniem.
Kursik na ich wykonanie dostępny na blogu Izabeli TU.
Bardzo łatwy kursik, a dynie jak malowane.
Są też wspominane przez mnie dobre czarownice.
Przysiadły sobie w czarodziejskich gwiazdkowych ubrankach,
i przywołują dobrą energię dla domu :)
To tyle kochani z mrocznych, świątecznych klimatów.
Życzę Wam spokojnego i rodzinnego weekendu.
REKLAMA