Dziewczyny ja chyba naprawdę zdziecinniałam.
Mam chłopca dwulatka w domu, a szyję zabawki w wersjach kolorystycznych dla dziewczynki.
No i nie wędrują te przytulasie do dziecięcego, o nie.
Zostają u mnie, w kuchni, w salonie, to tu, to tam.
Jakieś różowe szaleństwo nastało. To trochę taka namiastka braku posiadania córeczki. Moja dziewczynka okazała się być chłopcem, i wszystkie sukieneczki, spineczki i kokardki ustąpiły miejsca niebieskościom i tym kolorkom bardziej uniwersalnym.
Owieczka Sophie powstała z tęsknoty za wiosną i ciepełkiem.
Duża, ok. 40cm wysokości. Tkaniny: frotte, bawełna, jersey.
Dla porównania na zdjęciu razem ze swoją mniejsza koleżanką.
Stanowią całkiem niezły duet, i zostaną z nami na pewno co najmniej do Wielkanocy.
Ściskam was
Śliczne są obie :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper owieczki!
OdpowiedzUsuńprześliczne owieczki a ta w kropeczki słodziuchna
OdpowiedzUsuńPrawdziwe ślicznotki!
OdpowiedzUsuńUrocze :) Ja też zdziecinniałam, nie mam dziecka, a szyć zabawki mi się chce :) Mają taki urok, że nikt im się nie oprze :)
OdpowiedzUsuńNiezły duet :) Szyjesz naprawdę cudowne rzeczy, nadziwić się nie mogę... I wcale się nie dziwię, że trudno się z nimi rozstać..
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że mam mam córeczkę, bo jeszcze chyba nie wyrosłam z pastelowego różu ;)) Owieczka bombowa, mój synek od razu krzyknął "mamo, ja taką chcę" :)
OdpowiedzUsuńobie cudowne :-)
OdpowiedzUsuńMoże czas pomyśleć o córci :) Owieczka naprawdę cudo.
OdpowiedzUsuńJakie ślicznotki! :))
OdpowiedzUsuńPrześliczne różowe panienki!!!!
OdpowiedzUsuń:)
Chyba każdej mamie,która nie ma córki,tęskni się czasem za takimi klimatami typowo dziewczęcymi :)
Wcale a wcale nie zdziecinniałaś:-), ja lale szyję bo lubię, tylko mam córę i tak sobie tłumaczę, że to z myślą o niej ;-), pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńco jedna to piękniejsza...a pasteli się chce po tych zimowych czerwonościach:-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOwieczki są przefantastyczne, tak idealnie wykonane jak spod maszyny fabrycznej jakiejś , muszę przyznać że bardzo zdolna jesteś, bedę do Ciebie częściej wpadac Adriana z http://thirdfloorno7.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚliczna owieczka. Bardzo profesjonalnie wykonana, jestem pod wielkim wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne mordeczki. Fantastyczne owieczki.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cie rozumiem :) pozdrawia mama dwójki chlopcow Asia, zapraszam do siebie na małe co nieco dla chlopcow,
OdpowiedzUsuńIglanitkaraczekpara.blogspot.co.uk
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne owieczki. Piękny ma pyszczek. Wymyśl również wersję dla chłopca, taką błękitną. Czy posiadasz jakiś szablon, którym mogłabyś się podzielić, na wykonanie takiej owieczki? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy szyjesz, nie ma co- chyba ja Ci nie dorównuje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne są te owieczki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz kobieto talent! Świetnie ta owieczka wygląda - ale to dla synka też coś musisz zrobić, jakieś zabawki lub przynajmniej dekoracje do pokoju, żeby chłopak skorzystał trochę z talentu matki :) A jeszcze taka ciekawostka: podobno przed wojną niebieski był uważany za kolor dla dziewczynek, a chłopcom przypisywano różowy. Także nawet jak chłopak dostanie różową owieczkę to jeszcze nie jest tak źle :D
OdpowiedzUsuń