Szyję, szyję, szyję...
Niebawem zapraszam Was do sklepiku z moimi pracami, który będzie otwarty jeszcze przed Wielkanocą.
Cały czas miałam dylemat, czy tworzyć coś takiego, czy jest sens, czy będzie odzew, zainteresowanie. Ale chyba warto spełniać swoje marzenia, a jeśli nie, to chociaż dążyć do ich spełnienia. No i czas propagować, wspierać nasze rodzime rękodzieło, przedmioty wykonywane z pasji tworzenia, z miłością i dbałością o szczegóły. Wszechobecnej chińszczyźnie kategorycznie mówię nie. Jedyne co, to kuchnia bardzo mi smakuje i tam od czasu do czasu bywam.
Te pojemniki metalowe zakupiłam dawno temu w popularnym dyskoncie spożywczym. /pewnie chińszczyzna/. Jak zapałałam miłością ogromną do białego, ukryłam je gdzieś głęboko, przestały mi się zwyczajnie podobać. Ostatnio odnalazłam je przypadkiem, zdanie na ich temat zmieniłam momentalnie i teraz służą mi na przechowywanie wiórek kokosowych, brązowego cukru i suszonej żurawiny. Kolejne, które powędrowały na regał w kuchni.
A w wolnym czasie układam koraliki. Może na starość dziecinnieję, ale wciągnęło mnie.
Podłubałam troszeczkę i powstały międzynarodowe podkładki pod kubeczki.
Super gadżet, jak zapraszamy na kolację np. naszych międzynarodowych przyjaciół.
Miłe dla oka pastele i praktyczne w zastosowaniu, sprawdzają się doskonale w zabawie z dzieckiem.
Mój na razie jest jeszcze troszeczkę za mały i obawiałabym się, że coś połknie lub zwyczajnie zasypie mi mieszkanie tą drobnicą. Ale dla starszaków zabawa bardzo kreatywna i ciekawa.
Życzę powodzenia:) myślę, że się uda!
OdpowiedzUsuńMasz zdolne rączki i szyjesz cudeńka:)
Pozdrawiam serdecznie!
Marta
Witam :)
OdpowiedzUsuńTo miejsce odkryłam niedawno i zostaję! Kopalnia inspiracji! Piękne rzeczy tworzysz więc sklepik na pewno wypali! Szkoda tyle pięknych maskotek zostawiać tylko dla siebie ;)
Pozdrawiam z mieściny obok :)
M.
mam takie pojemniczki, tylko ja im wieczka przemalowałam na biało, o niebo lepiej pasują do mojej kuchni.
OdpowiedzUsuńpomysł ze sklepikiem bardzo popieram!
Ależ się ucieszyłam na wieść o sklepiku!!! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z Twojego sklepiku :-) Będę do niego często zaglądać :-) Dorota
OdpowiedzUsuńGratuluję! Życzę wielu sukcesów :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochana,jasne,że warto dążyć do spełnienia swoich marzeń,nad tym nie ma się co zastanawiać :))
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Ale śliczne puszeczki! No i skrzydełka. Podziwiam zawsze twoje uszytki. Niezwykle dokładnie wykonane. Dobrze że na świece są tak utalentowani ludzie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i powodzenia!!!
UsuńKaro, życzę powodzenia w realizacji marzeń!! Sama myślałam o takim sklepiku.. Jeszcze nie mam odwagi... Twoje szyjątka są śliczne. Mam takie same puszki i ostatnio też je wyciągnęłam :) Pozdrawiam i przesyłam uściski!!
OdpowiedzUsuńprzesliczna owieczka- jakbys kiedys potrzebowala cos z bizutkow to chetnie sie wymienie dla mojej niunki
OdpowiedzUsuńpowodzenia ze sklepikiem ja uwazam,ze sliczne rzeczy a nie panoszaca sie tandeta wygraja zawsze :) pozdrawiam
Tworzysz tak piękne rzeczy, że odzew to rzecz najpewniejsza na świecie :) Życzę powodzenia :) Pozdrawiam i zapraszam serdecznie do mnie "na kawę" http://mamawszpilkach.pl/ :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńCudna owieczka.....życzę powodzenia.Takich sklepików jest co prawda już dość sporo, ale tworzysz tak śliczne rzeczy, że błędem byłoby nie spróbować.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, od razu widać, że to nie jest chinszczyzna. Przypominają mi się takie lalki ręcznie robione, które niegdyś stały u mojej babci. Aż bałam się nimi bawić w obawie, że je zniszcze.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Po prostu nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńTy,zastanawiałaś się czy warto!!!z takim talentem!!!!!?????
OdpowiedzUsuńcudowności tworzysz,a podkładki bardzo ciekawe:)
ściskam
jej jakie pięknośći wyszywasz działaj Kobietko a ja trzymam bardzo mocno kciuki :) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńPiękne :) Też bym chciała mieć takie zdolności do szycia jak Ty. Czekam na aukcje z Twoimi pracami!
OdpowiedzUsuń