Urządzam namiętnie od kilku dni pokoik mojego syna Adasia.
Niuniek od urodzenia był z nami, wszystkie potrzebne akcesoria, łóżeczko,
mieliśmy od zawsze w naszej sypialni.
A że jest już prawie dwulatkiem, to najwyższy czas na troszeczkę "samodzielności".
Opiszę wam zmiany i rozwiązania, które udało mi się do tej pory tu wprowadzić.
Dość ciemny kolor ścian w tym pomieszczeniu jest trochę z przypadku.
Klucze do mieszkanka otrzymaliśmy dokładnie 15 grudnia 2012 roku,
i mieliśmy dosłownie niecałe dziesięć dni (do Bożego Narodzenia) na wprowadzenie się,
odświeżenie wnętrza, w miarę urządzenie go. Ja do tego byłam już w ósmym miesiącu ciąży.
Przyznam, że było ciężko, wszystko na wariackich papierach, aby zdążyć,
i aby tylko niuńkowi nie chciało się za wcześnie przyjść na ten świat.
Mój Pan M. dostał ode mnie instrukcje, na jaki kolor pomalować poszczególne pomieszczenie,
no i... kolor, który miał być w holu, znalazł się nie wiadomo jakim cudem w pokoiku dla maleństwa.
I tak zostało, aż do ubiegłego piątku.
Plany lekkiego rozjaśnienia wnętrza były podjęte już dawno,
tylko albo brakło czasu albo zwyczajnie chęci.
Tak więc natchniona o godz. 23 złapałam za farbę, wałek i pojechałam z paseczkami.
Efekt oceńcie sami. Mi te pasy strasznie się podobają.
Białą, dużą komodę na pewno pamiętacie z salonu.
Stała tam jakiś czas, dopóki nie zamieniliśmy jej na szafki Besta Ikei.
W pokoju małego bardzo dobrze się sprawdza na wszelkie ubranka
i akcesoria dziecięce, a kolorystycznie komponuje się z białym łóżeczkiem,
regałem i oprawą okna.
Zdaję sobie sprawę, że jeszcze dużo pracy przede mną, żeby osiągnąć to co sobie zaplanowałam.
Przede wszystkim dojdą pudła na zabawki na regale.
Część pudełek już skomponowałam, i przechowuję w nich te drobniejsze elementy.
Jak dla mnie jest to super rozwiązanie, bo chciałabym wprowadzić na regale pewien
"ład kolorystyczny"; łatwiej też będzie odkurzać półeczki.
Dojdą też koniecznie różne tekstylia. Planuję wprowadzić
dużo czerwieni, granatu w poszewkach, zasłonkach, elementach dekoracyjnych itp.
Na zdjęciach możecie dojrzeć wspominaną przeze mnie kilka postów temu szydełkową narzutkę.
Pledzik nie jest jeszcze wykończony, ale już teraz możecie zobaczyć jak zestawiłam
kolorystycznie ze sobą szydełkowe kwadraty.
A aktualnie poza tematem babyroomu, planuję zrobić delikatne dekoracje
w mieszkaniu na Halloween.
Z pewnością będzie jakiś wianek, nie zabraknie dyń,
a spod igły wyjdą dobre czarownice :)
Liczę, że nie zanudziłam was tym postem.
Sukcesywnie podzielę się z wami kolejnymi zmianami w tym wnętrzu.
ŚCISKAM
REKLAMA
mi się pokoik bardzop podoba, zazdroszcze gustu i wyobraźni, cudny pokoik , sama bym w nim zamieszkała, pomijając łóżeczko , bo by mi nóżki wystawały:)), bardzo ale to bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko :)
UsuńPrzepiękny pokoik ! Kolory piękne , zarazem spokojne . Śliczne dodatki .. :-) Pozdrawiam serdecznie , mogłabym tak oglądać bez końca ...
OdpowiedzUsuńRewelacyjne pasy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O rany! chyba nie wpadłabym na pomysł pasków, a strasznie mi się u Ciebie spodobal:) Czeka mnie malowanie dziecięcego pokoju - kto wie:) może zgapie jesli mogę:) Cały pokój świetny! i ten pledzik....
OdpowiedzUsuńGratulacje, dałaś radę z kocykiem, jest prześliczny!!! Białe pasy na ścianach to rewelacyjny pomysł, wyszło super. Adaś ma piękny pokoik. Czekam na Twoje dobre czarownice...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Pasy na TAK !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają. Pokoik w moim guście, i narzutka śliczna ! pozdrawiam
Biel i szarość :-) takie foty mogę oglądać bez końca:-))))
OdpowiedzUsuńpzdr
Hej! Pasy - pokoik tylko zyskał :) super wygląda :)
OdpowiedzUsuńPledzik zapowiada się super - powiedz, bo też robię - czy środki kwadratów nie wybrzuszają Ci się trochę?
Kwadraciki są i wklęsłe i wypukłe, to chyba wynik tego wzoru, są to dwa rodzaje kwiatów. Myślę, że w przypadku bardziej płaskiego wzoru, nie było by tego typu zjawiska.
UsuńPokoik wygląda cudownie! pasy dodały mu charakteru :) jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńładnie jest :) Też postawiłam na szarość i biel w kąciku dla mojego dzieciaczka, ale dziewczynki i charakteru dodam właśnie poprzez dodatki w innej kolorystyce :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna metamorfoza Karolinko :) Pasy nadałby wnętrzu klimatu i pasują do chłopięcego pokoju. Twój synek na pewno będzie się tu czuł bardzo dobrze :) Miłego dnia :))
OdpowiedzUsuńJest śliczne. Pled pięknie się prezentuje.Super.Pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńMieszkamy w domku, ale mimo tego Nasz 7'miesięczny synek ma swoje łóżko w Naszej sypialni. Poza tym pożyczył naszą komódkę, w której aktualnie mieszczą się jego ubranka :)
OdpowiedzUsuńTen pokój zainspirował mnie na przyszłość. Z pewnością wykorzystam kilka elementów tworząc pokój synka.
Usuńpokój już prezentuje się pięknie a pasy to strzał w 10 !!
OdpowiedzUsuńTe pasy wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńSuper pokoik dla dziecka, a paski też pasują. Ja ciągle zastanawiam się co i jak zrobić, bo białe ściany ma moja córcia. :)
OdpowiedzUsuńMoże chciałabyś wziąć udział w mojej, organizuję pierwszą wymiankę :)
http://podpiernikowymniebem.blogspot.com/2014/10/zapraszam-do-pierwszej-wymianki-na-blogu.html
Pięknie się to wszystko prezentuje:)Już nie mogę się doczekać dalszych poczynań:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie.
http://trojenawalizkach.blogspot.co.uk/
Rewelacyjnie wygląda pokoik dla dziecka:) pasy na ścianie świetnie się prezentują!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kami
Przepiękny pokoik!! trafiony w 100% w moją ukochana kolorystykę :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń