Jak minęły u Was Święta?
U mnie bardzo spokojnie. Spędziliśmy je we trójkę z naszym synkiem. A że pogoda tutaj w Norwegii zrobiła się naprawdę wiosenna, dużo czasu spędzaliśmy na spacerach poza domem.
Teraz nadszedł czas na nowe i zaległe projekty, które czekają na realizację.
Dzisiaj, tak szybciutko zrobiłam doniczkę. Kiedyś gdzieś kupiłam ją w sklepie ze starociami, była bardzo nieładna, ale, że bardzo lubię takie stare gliniane donice, dałam jej drugie życie.
Przypomina mi się w tej chwili dzieciństwo, kiedy to mama z babcią pozbywały się tych glinianych donic na rzecz modnych w tamtym czasie białych plastików. Ohydztwo, jak ja bym dużo dała, żeby te stare gliniaki odzyskać.... Dopiero po latach docenia się takie rzeczy.
Karolina
Popatrz jak to jest,u Ciebie jest wiosna a u nas zima na całego. Przemiana doniczki urocz.W oko mi wpadły "podwiązki" zasłon, bardzo fajny pomysł. Sama zrobiłaś te kwiatki. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak Blue sama zrobiłam te kwiaty. Są to proste kwiaty zrobione z serwetek. W internecie jest bardzo wiele instrukcji jak zrobić tego typu kwiaty. Pozdrawiam serdecznie
Usuńmoja mama i babcia również pozbywała się glinianych doniczek na poczet białych plastików :(
OdpowiedzUsuńTwoja wygląda cudnie :)
Masz rację plastikowe donice ohydztwo.Ja też dopiero teraz zaczęłam to wszystko doceniać.Twoja doniczka jest PIĘKNA.Na początku myślałam,że taką już kupiłaś:)
OdpowiedzUsuńŚliczna donica i wnętrza nowego lokum baaaaardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńJa też ubolewam, bo mama cierpi na zbieractwo, nagromadziła cudnych słoików, butelek, donic glinianych itp. w piwnicy.
Ale niestety pewnego dnia właściciel domu, czyli mój dziadek postanowił wyrzucić śmieci z piwnicy i wszystko wyrzucił, porozbijał... dramat...
Wtedy jeszcze studiowałam i nie myślałam tak o wystroju wnętrz, ale komu to w piwnicy przeszkadzało....?