Czas odświeżyć stare kąty i przeprosić się z bloggerem.
A tak na serio, naprawdę mojego bloga pokryła już gruba wartwa kurzu.
Czas nadrobić zaległości. A że bardziej sprawna jestem w moim rzemiośle, niż w pisaniu o nim, wrzucam pokaźną galerię z moich prac od ostatniego razu.
Dokorowania pokoju Adasia ciąg dalszy.
Uszyłam mu poduchy na kanapo-łóżko, podziergałam włóczkową girlandę, ozdobną chmurkę z kuleczkowym deszczem.
Motyw chmurki jak dla mnie cudowny, uwielbiam go, śpiący obłoczek zawisł nad łóżkiem. Adaś uwielbia tam przykucnąć i przesuwać sobie mięciutkie kuleczki.
Kuleczkową girlandą ozdobiliśmy ścianę nad komodą, od razu zrobiło się bardziej kolorowo.
No i nasze kochane poduchy. Wg. mnie nie może ich zabraknąć w żadnym wnętrzu. Nadają mu przytulności, charakteru, a do tego przyjemnie jest sobie czasem wypocząć na mięciutkim podłożu.
Wszystkie poduchy uszyłam sama. Skandynawski wzór w trójkąty to moje must have.
Śpiąca kropelka w mięcie otrzymała polarowy tył, więc jest w co się wtulać.
Mamy jeszcze małego jaśka z aplikacją słonikiem, paradoksalnie również w deszczu. Zestawienie deszczowe, chmurkowe niezamierzone. Przypadek :)
W międzyczasie oczywiście powstają nasze sztandarowe zabawki, głównie króliczki.
Te dwa prawie bliźniacze powędrowały już do nowych właścicieli.
I na koniec posta chciałam Wam przedstawić NOWOŚĆ, która zagościła na moim warsztacie.
Dekoracje z filcu. Różnego rodzaju sówki, ptaszki, kwiatki, literki itp.
Nawet moje dziecko zyskało ładną, nocną ozdobę.
Girlanda 120cm, trzy słodkie sówki, do tego ptaszki, koraliki, kwiatki, wszystko okraszone pięknymi wakacyjno-dziewczęcymi kolorkami. Do zawieszenia czy to przy biureczku czy przy łóżku dziewczynki. Słodka i bardzo dekoracyjna. Na pewno wzbudzi podziw rówieśników odwiedzających Wasze pociechy:)
To na tyle kochani. Mam nadzieję, że moje prace przyciągnęły Waszą uwagę.
Będzie mi miło, jak zostawicie jakiś ślad pod postem ;)
Pozdrawiam
K-A-R-O